kawałek Saksonii z wysokości rowerowego siodełka

08-12.06.17. Tyle wrażeń. Wyruszyliśmy w 10 rowerów z pod czeskiej granicy – z Bad Schandau.P1080131 Tutaj Łaba przebija sie poprzez Szwajcarię Saksońską, krajobrazy są takie, że chce się tylko rozglądać a tu trzeba też czasami popatrzeć pod koła. Droga jest naszym celem, ale wciąż pojawia się coś, dla czego warto się zatrzymać.
Bastei– gigantyczna formacja skalna, wspinaczka zabiera nam 2,5 godziny, dla niektórych to już kolejna wizyta tutaj ale te widoki ! Zachwyt jak za pierwszym razem.
Przejeżdżamy poprzez przepiękne Drezno, zwiedzamy światowej sławy Miśnię, kąpiemy się w fontannie przy winnicy i pałacu w Radebeul.
Wielką niespodzianką okazuje się malutka Strehla – co za zamek! – śpimy w 500-letniej piekarni. Niezapomnianym pozostanie polsko-litewski wieczór…
Co nieco zjeżdżamy ze ścieżki i jesteśmy w Belgern… całe miasteczko dla nas – gdzie są ludzie? – tylko olbrzymi Roland oczekuje nas na rynku. Rzeka płynie dalej a my co rusz bliżej lub dalej od wody – Riesa – kolejna przerwa i lody…
Torgau (nigdy nie słyszałam o Torgau… nieprzygotowana..) miejsce związane z reformacją, potężny zamek , filigranowe kamienne schody w formie spirali i stare miasto. Wspaniałe.
Nasza kondycja jest tak dobra, że postanawiamy ostatniego dnia wyruszyć na Wittenberge! 75 km przed nami. Pierwsza połowa idzie nam nieźle, drzewa z czereśniami, kawa w zamku polskiej królowej – Pretzsch, ponownie przeprawa promem na drugi brzeg Elby.
Potem nadchodzi huraganowy wiatr, walczymy o każdy kilometr, siły nasze maleją… Niezapomniany finał, wycieńczeni docieramy do miasta Marcina Lutra, ale jak tu coś zwiedzać, gdy ledwie trzymamy się na nogach?
Tutaj trzeba będzie jeszcze powrócić!
B.M

Elberadweg (trasa rowerowa wzdłuż Łaby), w 5 dni przejechaliśmy 246km z .. !! 1260km całej trasy prowadzącej z Pragi przez Drezno, Hamburg, Magdeburg aż ujścia Łaby – do Cuxhaven nad Morzem Północnym.
Dziennie średnio robiliśmy ok 43km. Wszyscy „na kole“ spisywali się znakomicie! Pogoda dopisała za wyjątkiem ostatniego dnia gdzie żadna czapka nie utrzymała się na głowie (z głowami i całą resztą też był problem by nie odlecieć!) Rewelacyjne zakwaterowanie i przygotowanie imprezy zawdzięczamy teamowi: Uli i Waldkowi L.

 

Wyjazd do Polski – historia i współczesność.

W ostatni Weekend byliśmy na klubowej wycieczce Toruń- Malbork- Gdańsk.
Było nas ostatecznie 24 osoby, w tym dwie koleżanki z Poczdamu, które dopiero uczą się jezyka polskiego. Ja osobiście bardzo się cieszę, że wraz z nami, polską historię mogły poznać dwie osoby z Niemiec. Wrażeń było co niemiara.
– Toruń – piękne średniowieczne miasto z zachowanym systemem murów obronnych, kamienic i kościołów, pamiętających czasy Mikołaja Kopernika.
– Malbork – twierdza krzyżacka, gdzie niedawno zakończono prace konserwatorskie. Obecnie obiekt ten wzgląda tak samo, jak w 16-tym wieku.
– Gdańsk – miasto, które obejrzeliśmy w dzien i w nocy, podczas pięknej słonecznej pogody i w ulewnym deszczu.
A poza tym: Westerplatte – gdzie zapaliliśmy znicze, Katedra oraz koncert w Oliwie, nocny pokaz światła i wody w Toruniu, wizyta w lokalnym browarze ( z degustacją… oczywiście), willa prezydenta Wałęsy i siedziba księdza Rydzyka, Europejskie Centrum Solidarności, rejs statkiem, wystawa bursztynu itd… Podczas całego pobytu towarzyszyli nam świetni przewodnicy miejscy.
Mieszkaliśmy w naprawdę dobrych hotelach, gdzie serwowano nam obfite śniadania i dobre kolacje. .. i właściwie wszystko byłoby O.K. gdyby nie jedna wpadka… nie zamówiłem pięknej pogody w Sopocie i dlatego spędziliśmy tam kilka godzin w bardzo ulewnym deszczu. Mokre było wszystko: buty, spodnie, kurtki, plecaki itp. To był ostatni – tym razem ”mokry” punkt naszej wyprawy.
JAW

fot:JAW

Dzień Polonii 2017

21.05.17r. Rathaus Reinikendorf ponownie zrobił się kolorowy od straganów,zapachniało chlebem, pieczonymi kiełbaskami, golonkami i bigosem. Zabieliły w słońcu wystawione blachy sernika, szarlotki i dziesiątków innych ciast. Do tego miody, przetwory i rękodzieło z prezentującego się w tym roku miasta i gminy Międzyrzecz. Na biało czerwono krytych straganach prezentowały się min: polskie i polonijne firmy, instytucje polonijne, szkoły, związki szkoleniowe i kulturalne, berliński klub piłkarski dla polskich dzieci i młodzieży ze swoją kolekcją pucharów oraz my, z katalogami i informacjami o Polsce.

fot: MNM

fot: MNM

Tegoroczny Dzień Polonii w Berlinie był słoneczny, kolorowy, roześmiany i rozśpiewany. Dzieci biegały z biało czerwonymi flagami, kopały piłkę na punkty i baloniki dla zabawy. Wielka zjeżdżalnia , wycinanki, konkursy z języka polskiego czyli coś fajnego dla każdego w każdym wieku. Dorośli zaś jak co roku wykorzystali czas na spotkania towarzyskie. Wieczorem zaś wszyscy razem zatańczyliśmy do szlagierów Urszuli.
MRZ

fot: MNM

fot: MNM