Takie historie!

28.02.2016. Bernauer Straße, ulica-muzeum. Poszliśmy środkiem dawnej ‘strefy śmierci’. Wyburzono tu pas miasta, zabytkowy kościół, rozdzielono rodziny, wydano tysiące marek. Można tu przyjść samemu, popatrzeć, poczytać. Jednak są wśród nas ludzie którzy widzieli historię przez okno. Potykali się o Nią, idąc na zakupy, śpiesząc się przed godziną policyjną. Tak w Kraju – w Polsce jak i tu, w Berlinie. Z humorem, od serca koleżanka opowiedziała jak to jest jest mieszkać przez ostatnie 35lat w Berlinie, mieście przełomu historii najnowszej. Jak to jest, gdy budzisz się rano a za oknem widzisz, wybudowany przez noc, mur z zasiekami a potem psy i ludzi z karabinami. Co tak naprawdę znaczą zdjęcia nastolatków na ‘ścianie pamięci’ i znany na cały świat, żołnierz skaczący przez zasieki. Opowiedziała też, jak to było być Polką w o(d)grodzonym Berlinie Zachodnim.

fot. MRZ

fot. MRZ

Warto było tego posłuchać, warto było się zadumać. A potem uśmiechnąć do młodych ludzi sprzedających kolorowo zadrukowane T-shirty w Mauer Park. Bo Trödeln czy Rocken na wolnym powietrzu, dziecko z latawcem to już Prenzlauer Berg współczesny, część miasta, które powstało prawie na nowo, po zburzeniu muru.
MRZ.

Przetarcie szlaku.

14.02.2016
Tegel-Lübars to ciekawa trasa o swoistym uroku nawet przy mżawce i monotonnej kolorystyce przyrody czasu drugiej połowy bezśniegowej zimy.
Tej niedzieli zrobiliśmy próbne przejście trasy, planowanego na 17 kwietnia, Polonijnego Rajdu Pieszego który będziemy organizować wraz z Polską Radą. Szczegóły imprezy znajdują się w miesięczniku ‘Kontakty’.
Prosta, dobrze utrzymana bita droga, natura, parę niespodzianek architektonicznych i przyrodniczych, ‘ścieżka edukacyjna’ dla ciekawych wiedzy konkretnej, parę mostków, robiący duże wrażenie wiadukt, las i pole, strumyki i jeziorka, szumiące suche trawy i nieśmiało przebijające się ’kotki’ na wierzbie.rajd 17.04.2016 PTTK Berlin

Trzy godzinny spacer dla całej rodziny pośród natury, bez wyjeżdżania z miasta!
A na końcu będzie muzyka na żywo i niespodzianki dla ducha i ciała na turystycznej, polonijnej biesiadzie. Trasa przetarta, teraz czekamy na wiosnę!

Clayallee i „Mała Ameryka”

W niedziele 24.01.2016r. odwiedziliśmy tzw. Alliierten Museum, ktore pokazuje historie i role jaka w latach 1945 do 1994 odegrali w odbudowie wolnego Berlina zachodni alianci: USA, Wielka Brytania i Francja. Weszliśmy też do prawdziwego samolotu transportowego z tamtych czasów. Jednego z wielu, który dostarczając żywność i węgiel, pomagał mieszkańcom Berlina w przetrwaniu blokady Berlina Zachodniego w latach 1948/49. Po muzeum oprowadzała nas miła przewodniczka opowiadając nam także anegdoty dotyczące tamtych czasów.
Na koniec część grupy dojechała a część przeszła spokojnym marszem na Podbielskieallee, do „Eierschale” na przedpołudniowy jazzowy koncert.
Historia, turystyka i kultura, wszystko w jedno miłe, niedzielne przedpołudnie.
tekst: A.JNmuzeum aliantow_285

Adwentowy spacer z Friedrichshagen do Köpenick.

12.12.2015.
Fredrichshagen to spokojna, willowa część Berlina na dalekim, dalekim wschodzie miasta. Jej mieszkańcy mają w każdym razie do Erkner bliżej, niż na Aleksanderplatz.
Małą dziesięcioosobową grupą członków naszego klubu, spacerkiem, przeszła uliczkami wśród dyskretnie adwentowo przystrojonych zabytkowych domków i kamieniczek Friedrichschagen, do tunelu pod Muggelspree i wzdłóż brzegu jeziora Großer Müggelsee, dalej do Köpenick. Tam z zainteresowaniem obejrzeliśmy XVII wieczną drewnianą chatę miejskiego muzeum i archiwum, weszliśmy do starego ratusza i obejrzeliśmy wystawę poświęconą najbardziej znanej postaci Köpenick – Hauptmana z Köpenick.

kolorowy stragan na jarmarku bozonarodzeniowym

fot. M.RZ

Na placu zamkowym przycupnęły stragany bożonarodzeniowego jarmarku. Nasz trzygodzinny spacer zakończyliśmy kubeczkiem grzanego wina i kiełbasą z grilla. Ogrzaliśmy się przy trzaskającym ogniu, siedząc na kudłatych owczych skórach w prawdziwie drewnianej wiacie. Starówka Köpenick nie jest duża, jarmark dzięki temu ma niepowtarzalny klimat. Z muzyką na żywo, z prawdziwym ogniem w stalowych koksownikach a na straganach króluje rękodzieło a nie masowa komercja.
I tak kolejna, adwentowa sobota zaczęła nabierać szarości późnego popołudnia. Nadszedł więc czas powrotu do domu. Wsiadając do tramwaju usłyszeliśmy orkiestrę dętą, grającą nam klasycznie i adwentowo na pożegnanie.
MRZ

Adwentowo i świątecznie,
życzymy wszystkim odwiedzającym naszą stronę internetową zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
Tym, których rodziny są daleko, ciepła kolędy śpiewanej w towarzystwie przyjaciół.

Zarząd Klubu PTTK Berlin.