Słoneczna niedziela

25.03. W tę słoneczną niedzielę w planie było zwiedzanie wystawy w Kunstgewerbemuseum będącego częścią Kulturforum z jego okazałymi zbiorami europejskiego rzemiosła artystycznego. Jednak jak już byliśmy na placu poczdamskim to najpierw weszliśmy do Arkad, zrobić sobie fotkę pod jajem.. tak dla dobrej wróżby wielkanocnej.

fot. Jerzy B.

       Wszystkim sympatykom berlińskiego PTTK życzymy zdrowych, pogodnych Świąt Wielkiej Nocy. Przy tradycyjnym dzieleniu się święconym, pamiętajmy o tych którzy są daleko od swoich bliskich zaś szukając jajek ukrytych przez zająca nie zapominajmy o naszych polskich zwyczajach wielkanocnych. Miejmy też nadzieję, że aura zaoszczędzi nam wszystkim śmingusa/dyngusa z chmurki.

Zarząd Klubu Berlin

Walentynki w rytmie klasyki polskich piosenek o miłości

14.02  Walentynki w tym roku wypadły bardzo nieszczęśliwie bo w środę popielcową. Co począć. Miłość to nie tylko róże, baloniki i radosne uniesienia, to też zazdrość, smutek tęsknoty, czasem bolesne rozstanie. W takiej biegunowej konwencji w ratuszu Zelendorf odbył się polonijny koncert walentynkowy. Były znane wszystkim szlagiery lat 30-tych i późniejsze, wszystko pięknie zinterpretowane i wyśpiewane przez grupę pod przewodnictwem państwa Picz. Dziękujemy.

fot. MRZ

Zimowa Tegeler  Fließ

28.01.18. Fließ to rzeczka na północy Berlina i dalej na terenie Brandenburgii z ujściem w Tegeler See.

Śniegu na przełomie roku na terenie Brandenburgii nie było, za to w tym roku mamy wyjątkowo wiele dni naprawdę pięknie słonecznych. Szary las i ponad dwugodzinny spacer lasem i brzegiem Tegeler  See. Ciepło jak na tę porę roku ale niespodziewane porywy wiatru od strony wody każą docenić zalety czapki lub kaptura.  Przerwa na kawę i ciastko w opustoszałej o tej porze roku leśnej tawernie. Na Tegel  jeszcze krótki łuk i podejście do starówki od niespodziewanego, odmiennego kierunku. Starczy tej natury! Rozprostowaliśmy kości, odetchnęliśmy powietrzem pozbawionym wielkomiejskiego smogu, teraz czas do domu, kaloryfera i kapuci! Basia, entuzjastka sprawiła, że szło się  wspaniale, duża grupa , 30 osób a nikt nie marudził!  Jednak to jeszcze nie czas na wielogodzinne wędrówki! Pomimo braku śniegu i pięknych okolic – do domu!

MRZ