Zielone Świątki w królewskiej oprawie

Słoneczny poniedziałek, najprzyjemniej spędza sie taki dodatkowo wolny dzień w zieleni. Nic zatem dziwnego, ze 21 maja tj. w Zielone Świątki, wzięło udział w naszym otwartym dla wszystkich chętnych spacerze, aż 45 osób.  Spotkaliśmy się na Wannsee, mimo tak dużej grupy wszyscy zmieścili się to autobusu który podwiózł nas pod samą przeprawę promową na Pfaueninsel – Pawią Wyspę.  Wiele osób mimo, że mieszka w Berlinie od lat, nigdy tu nie było. Jak sama nazwa wskazuje, trwająca zaledwie parę minut przeprawa promem zabrała nas na prawdziwą wyspę, po oderwaniu od stałego lądu wszyscy poczuliśmy sie naprawdę jak na małym urlopie. Nasza prezes, kol. Ela która zorganizowała i poprowadziła ten spacer, zaczeła snuś historię tego miejsca, bardzo wszystko ciekawe,  ale nasze oczy wciąż zajęte były polowaniem na pawie.. . szczególnie tę jedną parę, pawich albinosów. Niestety dla zobaczenia tych białych koronek na pawim ogonie będzie trzeba przybyć tu jeszcze raz. Nie szkodzi, przyjedziemy chętnie.

MNM

fot.MRZ

Pawia Wyspa na której odnaleziono ślady osad ludzkich jeszcze z okresu brązu, także z okresu słowiańskiego, prawdziwy rozkwit i zainteresowanie przeżywała  za czasów panowania Fryderyka Wilhelma II, kiedy to nastąpił powrót do natury zgodnie z filozofią Rousseaus, aby wpółżyċ w harmonii z naturą. W owym czasie Brendel, cieśla odpowiedzialny za wszystkie budowy na tej wyspie wraz z metresą króla, hrabiną von Lichtenau – Rietz, stworzyli tu prawdziwy raj na ziemi. Sprowadzili na wyspę min. pawie, czyli ptaki rajskie będące atrybutami bogów, które są do dzisiaj głównymi mieszkańcami tej wyspy. Zasadzono tu wtedy przeszło 300 drzew w tym dęby i lipy, utworzono ogrody, zbudowano palmiarnię w stylu indyjsko- muzułmańskim z tropicznymi, potężnymi palmami, także menażerie i oczywiście romantyczny pałac, w którym przebywała latem hrabina von Lichtenau, aby spotykać swojego królewskiego kochanka. W późniejszym okresie spędzały tu również swój wolny czas następne pokolenia Hohenzollernów. Znany architekt od ogrodów Peter Joseph Lenné bawiąc się przestrzeniami stworzył prawdziwe dzieło sztuki na łonie  natury. Ukształtował uroczy ogród, do którego pragnie się ciągle wracać. Dzisiaj nie ma już na wyspie wolno biegających,  egzotycznych  zwierząt. Przekazano je w 1842 roku do berlińskiego ogrodu zoologicznego. Pozostały swobodnie biegające tu pawie i zagroda ptaków z rodziny kurowatych których wygląd dowodzi, że dla natury wszystko jest możliwe. Okazy pawi mogliśmy podziwiać z całkiem bliska, mimo przyzwyczajenia do obecności ciekawskich ludzi, ptaki łatwo poddają się naturze i zadziornie straszą najbardziej nachlanych turystów – każdorazowo wprawiając w zachwyt wachlarzem swoich możliwości.  Tłem dla królewskich ptaków były stuletnie dęby i cała pozostała, wspaniała architektura zieleni. Otaczały nas swoim cieniem i chroniły przed ostrymi promieniami majowego słońca. Krotko mówiąc Pawia Wyspa wprowadziła nas w idylliczny nastrój, który wchłanialiśmy pełną piersią.

tekst: E.P

to już w tą niedzielę!

W imieniu własnym oraz Zarządu Klubu PTTK Berlin zapraszam wszystkich bardzo serdecznie do udziału w V Rajdzie Polonijnym PTTK organizowanym przez oba kluby PTTK w Berlinie.
  • spotykamy się na stacji S-Bahnu- Waidmannslust ,  już na dole, (jest tylko jedno wyjście)
  • wymarsz o godzinie 11:00
  • Długość rajdu 9 km, w tym 2 odpoczynki. , jeśli zajdzie taka potrzeba ze względu na dzieci lub osoby już bardzo zmęczone istnieje możliwość skrócenia trasy o ok 5km.! Trasa prowadzi drogami utwardzonymi.
  • Rajd kończy się ok. godziny 14:00 na posesji pana Domaradzkiego Berlin Lübars, Reiterhof K.F.Domaradzki, Zabel-Krüger-Damm229, 13469 Berin przy muzyce New System, ognisku, pieczonych kiełbaskach, jabłkach, kartoflach. Kawa, herbata, napoje zimne.  Samo uczestnictwo w rajdzie jest bezpłatne, każdy uczestnik otrzyma na pamiątkę znaczek radowy.
  • Osoby prowadzące i opiekujące się rajdem będą ubrane w żółte kamizelki
  • za osoby małoletnie odpowiadają ich opiekunowie, organizator nie zapewnia ubezpieczenia grupowego imprezy.
  • proszę nie zapomnieć o wygodnych butach, zabraniu czegoś do picia na drogę i dobrym humorze
  • proszę zabrać ze sobą wszystkich, którzy maja ochotę powędrować razem z nami, a wiec swoich bliskich, przyjaciół i znajomych, dzieci powyżej 10 lat spokojnie są w stanie przejść zaplanowana trasę, maluchy pakujemy w wózek lub na rowerek i w drogę!
  • Pogoda zapowiada się idealna na ten dzień, czyli 18 stopni, trochę chmurek i słonce
Pozdrawiam wiosennie i do zobaczenia w niedziele 22 kwietnia o godz. 11.
Ela Potępska
Prezes Klubu Berlin

Walentynki w rytmie klasyki polskich piosenek o miłości

14.02  Walentynki w tym roku wypadły bardzo nieszczęśliwie bo w środę popielcową. Co począć. Miłość to nie tylko róże, baloniki i radosne uniesienia, to też zazdrość, smutek tęsknoty, czasem bolesne rozstanie. W takiej biegunowej konwencji w ratuszu Zelendorf odbył się polonijny koncert walentynkowy. Były znane wszystkim szlagiery lat 30-tych i późniejsze, wszystko pięknie zinterpretowane i wyśpiewane przez grupę pod przewodnictwem państwa Picz. Dziękujemy.

fot. MRZ

Ogród Babelsberg w całej swojej krasie

fot. MF

W sobotę 29 lipca 2017 odbył się zapowiedziany w Kontaktach spacer po ogrodzie Babelsberg .
Dzięki wspaniałej pogodzie spora grupa ludzi (23 osoby) złożona z członków klubu PTTK i Polonii Berlińskiej mogła przeżyć pełen słońca dzień wakacji na łonie natury, wyczarowanej przez słynnego architekta ogrodów, księcia Hermann von Pückler – Muskau.
Pückler przejął od 1843 roku po Joseph, Peter Lenné kształtowanie ogrodu. Obaj architekci ogrodów przeobrazili pagórkowate tereny, łagodnie opadające ku jezioru, Tiefensee, należącego do rozlewiska Haveli w przeuroczy park krajobrazowy. Lénne stworzył główne aleje i zasadził pojedyncze drzewa, natomiast Pückler rozbudował park, ukształtowany wcześniej przez Lénne. Zasadził ponad 4000 drzew korzystając z maszyn sprowadzonych z Anglii, dopełnił w artystyczny sposób główne aleje Lénnego alejkami wijącymi się wśród zieleni, wodospadami, fontannami, klombami kwiatów i platformami widokowymi. Dzięki czemu osiągnął niezwykły efekt. Ożywił park, nadał mu zgoła czarodziejskiego nastroju.
Pückler potrafił rzeźbić w naturze. Nic, zatem dziwnego, ze nazywano księcia Hermanna von Pückler – Muskau „Zielonym Księciem” (Der Grüne Fürst), a Augusta, małżonka cesarza Wilhelma I nazywała Zielonego Księcia także „Czarodziejem ogrodów”.
Podział Niemiec i istnienie muru, który przebiegał również przez ten park sprawiły, że nie wiele zachowało się z dawnej jego świetności. Ale dzisiaj, po 7 – latach odrestaurowywania na nowo odtworzone zostały w parku sztuczne jeziora, skałki i wodospady, ciche zatoczki, szumiące fontanny pośród klombów róż i zielonych salonów, które wraz z odrestaurowanym, bajkowym, neogotyckim pałacem Babelsberg zauroczyły nas i zafascynowały.
Park posiada 124 ha i oprócz tego ww. neogotyckiego, pałacu będącego dziełem Karla Friedricha Schinkel, Ludwika Persius i Johanna, Heinricha Strack także wiele innych niezwykle ciekawych budowli, jak Gerichtslaube czy Flatowturm, do których również dotarliśmy i podziwialiśmy ich architekturę.
Tekst: EP

fot. EP

fot. EP

Fotki : Marzena F, Marzena B, Basia M i Ela P, zapis trasy od Marzeny B.